9 lat. 3287 dni minęło jak jeden dzień...
To właśnie 15 stycznia 2013 roku powstało moje pierwsze opowiadanie: Hermiona i Severus - działa na nią jak narkotyk.
Pamiętam, jak dosłownie chwilę temu pisałam notkę dotyczącą 8 urodzin bloga. Ledwo się obróciłam, a minęło kolejne 365 dni... O Merlinie to już 9 lat! 🙈 Piszę te parę słów do Was i samej ciężko mi uwierzyć, że to już tyle czasu jestem związana z bloggerem.
9 lat wspólnie przeżyliśmy, razem mogliśmy zagłębić się w historię Hermiony i Severusa. I chociaż próbowałam obiecać samej sobie, że to już koniec, że to ten czas poprowadzić historię ku końcowi, rzeczywistość kolejny raz mnie przygniotła, a czas tak pomknął do przodu, że nawet nie zdążyłam się obrócić i minęły nam kolejne urodziny 🎈🎂
Wiele zmieniło się w ciągu ostatniego roku, jednak podtrzymuję swoje słowa sprzed ostatnich 365 dni. Życzę sobie kolejnej porcji nowych czytelników, którzy mogliby się zakochać w historii Hermiony i Severusa. Chciałabym chociaż raz uchwycić czas i móc go w pełni wykorzystać na kreowanie tej historii. Cudownie byłoby, powrócić do liczby wyświetleń, komentarzy i osób przed pobytem w Azkabanie. Pani Weny również sobie zażyczę, aby pchała mnie w wir magicznego świata.
Jesteście już ze mną, prawię dekadę. Jak to poważnie brzmi! Prawie (podkreślę) prawię połowę swoje życia spędziłam na kreowaniu Narkotyka, który w dalszym ciągu jest moim malutkim dzieckiem. I pewnie inni na moim miejscu po tym czasie, by się poddali, odrzuciliby ten projekt. Jednak nie ja. Włożyłam w to tyle wysiłku i pracy, ogromny czas życia prywatnego oddałam, by móc kreować tę historię, że po takim okresie karalnym byłoby, po prostu odejść bez słowa nie prowadząc historii ku końcowi.
Dziękuję Ci drogi czytelniku, że jesteś ze mną w tym dniu. Gdyby Ciebie tu nie było, mnie także by zabrakło. To właśnie dla Ciebie kreuję dalej tę historię. Dziękuję, że właśnie dziś zajrzałaś/eś na moje opowiadanie. I chociaż niewiele z Was komentuje, to dziękuję wszystkim i każdemu z osobna za obecność, wsparcie i ciepłe słowo, na które zawsze mogę liczyć! 💕
Przez te 9 lat narodziło się wiele pięknych przyjaźni, za co mogę być wdzięczna. Poznałam osobiście i przez internet cudowne osoby, które są ze mną do dnia dzisiejszego 🥰 Czasem chciałabym cofnąć się czasem do samego początku, poczuć się beztrosko jak kiedyś, móc oddać się na godzinnych rozmowach przez gadu-gadu, czy telefon, na przeżyciu bieżących dram z tamtego okresu, czy po prostu raz jeszcze zakochać się na nowo w tej historii.
To opowiadanie nie bez powodu jest Narkotykiem. Uzależnia nie tylko mnie, ale i Was. Może nie jest idealne i perfekcyjne, ale jest moje. I to jest w tym wszystkim najpiękniejsze. Będę się troszczyć o mojego Narkotyka najlepiej jak potrafię. Poprowadzę go za rękę do samego końca.
Dziękuję Ci, że jesteś ze mną! 💖
Razem do samego końca,
Wasza Jazz ♥
Unieś razem ze mną swoją różdżkę ku górze! Pamiętajmy o Alanie
Alan Rickman 21.02.1946 - 14.01.2016
*/
Trochę miałam ciary 🤣
OdpowiedzUsuńKurcze jak sobie przypomnę ile dram obgadywałyśmy przez telefon, ile rozmów na (Jezusie...) GADU GADU za nami, to aż mi się uśmiech ciśnie na usta. KIEDYŚ TO BYLO 🤣🤣
Patrz jak to czas leci. Ja też pamiętam tego blogspota sprzed tych kilku ładnych lat i aż nie do wiary co ile się na tej platformie wydarzyło. Ahhhh, z sentymentem będę zawsze to wspominać
Cieszę się, że mimo długich nieobecności zawsze tutaj wracalas, cieszę się, że słuchałaś mojego naruszenia, kiedy próbowałam Cię zmotywować do powrotu, cieszę się, że mogę Ci czasem doradzić albo się wygadać. Jesteś dobrą, wartościową osobą i życzę Ci jak najlepiej.
A bądź z nami przez następne 9 lat i o jeden dzień dłużej. Z nowymi wymysłami Twojej zdolnej wyobraźni
Jestem, wyczekuje, DZIĘKUJĘ
Za każdy rozdział jaki miałam przyjemność przeczytać
Świętuj, to Twój specjalny dzień
Ściskam i czekam na kontynuację ❤️
Różdżka dla Alana
/*
Always 💚
Rickmanicka! 🥰
UsuńKobieto, ile my się już znamy 🙈 toż to prawię dekadę! Ile ja bym dała, aby raz jeszcze móc przeczytać nasze wiadomości na gadu-gadu. Z tego można byłoby napisać niezłą komedię hahah 😂🧡
Oj tak, kiedyś to były czasy na bloggspocie. Ta platforma miała tak piękny rozkwit, jednak poszła troszkę w zapomnienie. Szkoda bardzo... 😫
I to są te chwile kiedy jednocześnie się uśmiecham, a z drugiej strony czuję zbierające się w oczach łzy. Ah! To ja dziękuję Ci za wszystko, co dla mnie zrobiłaś. Ile tego było, aż ciężko mi zliczyć! Cieszę się, że mogę mieć tak cudowną duszyczkę obok siebie 🥺💕
Nic mi nie mów, zaraz się okaże, że będziemy sędziwymi babuniami, a ja wciąż będę pisać Narkotyka, hahah 😈🙈
Dziękuję Ci raz jeszcze za Twoją obecność i nieopisane wsparcie przez te piękne 9 lat! 😍
Cała wzruszona,
Jazz ♥
O matko 9 lat naprawdę?? Moja młodość z nimi upłynęła😂
OdpowiedzUsuńTeż ciężko mi uwierzyć, że to prawię dekadę trwa 😍🙈 Merlinie, jak ten czas pędzi!
UsuńZaufaj mi, nie tylko Twoja młodość przeminęła wraz z Narkotykiem 😅
Ściskam ciepło,
Jazz ♥