Przepraszam, ale muszę to zrobić. Nie wiem, czy pojawi się nowy rozdział w tym tygodniu, za tydzień czy za miesiąc Wiem, że Was ranię. Wybaczcie mi, proszę. Ale tego popołudnia odeszła bardzo bliska mi osoba.
Dziękuję za wasze komentarze, które dawały mi siły i chęci do dalszego pisania. Dziękuję, że byliście ze mną. Kocham Was.
Żegnajcie, Wasza Jazz.
Bardzo przykro mi z powodu tej osoby ;(
OdpowiedzUsuńA co do bloga... mam nadzieję, że nie długo wrócisz i jeszcze nas czymś zaskoczysz ;)
W każdym razie od czasu, do czasu będę odwiedzać twojego bloga z nadzieją, że jest nowa notka :)
Jeju... Bardzo mi przykro i Ci współczuję.
OdpowiedzUsuńZawsze możesz na nas liczyć :)
Nie spiesz się z pisaniem,my poczekamy.
Trzeba się przecież pozbierać.
Wszystko będzie dobrze.
Jeżeli mimo wszystko miałabyś ochotę zajrzeć, to zapraszam do mnie,na blogu o Esme pojawiło się NN. Ale nie nalegam.
Nie wejdziesz,zrozumiem ;)
Isabell.
Bardzo mi przykro, wiem, jak się czujesz. Pewnie jest Ci bardzo smutno, na pewno minie trochę czasu, zanim wrócisz do codzienności. Dlatego nie naciskamy, jesteśmy z Tobą tak czy tak. Powodzenia! Pamiętaj, że wszystko kiedyś będzie dobrze. Prędzej, czy później!
OdpowiedzUsuńWiem, jak to jest.
OdpowiedzUsuńNie będę próbować wskórać, abyś wróciła, chociaż bym tego chciała.
Moje głębokie wyrazy współczucia.
Współczuję kochana.
OdpowiedzUsuńNie naciskam żebyś na razie wracała, wiem jak to jest.
Buziaki :*
Jagoda
Az mi serce drgnęło jak to przeczytałam...
OdpowiedzUsuńNa szczęście już wróciłaś . ;)