wtorek, 27 sierpnia 2013

Rozdział 35 (+18)

UWAGA ROZDZIAŁ ZAWIERA TREŚCI +18


Dziewczyna z kasztanową czupryną na głowie przeciągnęła się mocno, rozprostowując zaspane mięśnie. Uchyliła jedno oko, potem drugie i stwierdziła, że w salonie panuje mrok, co oznaczać mogło, że wciąż jest noc. W ciemności namacała swoją różdżkę i szepnęła zaklęcie, wywołujące małe, białe światełko. Przetarła dłonią oczy i poszła do kuchni po szklankę wody. Wracając, usłyszała siarczyste przekleństwo dochodzące z gabinetu jej profesora. Nie wiele myśląc, cicho podeszła do drzwi, po drodze gasząc światło. Lekko je uchyliła...


- Wiem, że tam jesteś, Granger – usłyszała lodowaty głos nauczyciela, a po chwili drzwi otworzyły się na oścież.

- Nie mogę spać – zamrugała kilka razy, przyzwyczajając się do jasności, po czym bez pozwolenia weszła do środka i stanęła pod ścianą, obserwując profesora.

- Pozwoliłem ci wejść? - warknął nad kociołkiem. Jego ziemista dłoń poruszała chochlą pod odpowiednim kątem, a każdy ruch nadgarstka był przemyślany.

- Co pan robi?

- Nie odpowiedziałaś na pytanie.

- Sama sobie pozwoliłam – po czym prawie wsadziła głowę do kociołka. - To eliksir na moje łzy?

- Tak.

- Ładnie pachnie.

- Nie zaśniesz już?

- Raczej nie – powiedziała, udając skruchę i stanęła przy jego boku, uważnie obserwując jego pracę.

- W takim razie przydasz się do pomocy – dziewczynie oczy powiększyły się do rozmiarów galeonów. On Severus Tobias Snape, naczelny postrach Hogwartu, wyrośnięty nietoperz, poprosił Pannę-Wiem-To-Wszystko-I-Jeszcze-Więcej o pomoc! Merlinie uwierzyłbyś?

- Coś podać? Pokroić? Posiekać? Odkręcić? Zakręcić? Albo przynieść?

- Zamknij się, Granger! - warknął poirytowany. - Niczego. Nie. Dotykaj! - powiedział przez zaciśnięte zęby, kiedy ręka Gryfonki sięgała po fiolkę, aby zerknąć z ciekawości, jaką skrywa tajemnice.

- Przepraszam...

- Daj mi ten zielony słoik – zmniejszył płomień, wziął od dziewczyny daną rzecz i dodał nieznane jej liście do wywaru.

- Zmienił kolor! - powiedziała entuzjastycznie.

- Naprawdę?

- Nie widział pan? - spytała, wpatrując się w bulgoczącą w kociołku ciecz.

- Widziałem, Granger! - warknął.

- Och... - Snape ściągnął kociołek z płomienia i zabezpieczył go zaklęciem. - Posprzątać?

- Poukładaj to ostrożnie na tamtej półc... Granger! Ty idiotko! - krzyknął, opluwając się jadem.

- Ja nie chciałam... - powiedziała cicho, kiedy jedna z fiolek wyślizgnęła się jej z rąk, a cała zawartość poleciała wprost na czarną szatę Mistrza Eliksirów. Nie wiedząc, co robi, złapała szybko jakąś szmatkę, usilnie próbując wytrzeć fioletową maź z szaty profesora. Ze swoim firmowym uśmieszkiem wpatrywał się w kasztanową czuprynę koło niego.

- Co ty wyprawiasz?! - warknął wstrząśnięty, kiedy młoda kobieta zaczęła rozpinać jego surdut.

- Zapiorę tę plamę. Inaczej będzie ślad.

- Pomóc? - jego głos podziałał, jak wiadro zimnej wody. Spojrzała na niego zdumiona i głośno przełknęła. Złapał ją za dłonie, odsuwając od siebie, po czym patrząc prosto w jej czekoladowe oczy, zaczął odpinać surdut.

- Merlinie... - jęknęła, widząc, że zrzuca na podłogę czarną szatę. Stał przed nią z włosami opadającymi na twarz, w czarnych spodniach i białej koszuli, na której plama zostawiła lekki ślad.

- Wystarczy profesorze – posłał jej złośliwy uśmieszek i złapał za guziczki białej koszuli, obserwując jej twarz. Dziewczyna poczuła przyjemne dreszcze na całym ciele.

- Ohh...- wymsknęło się jej, a to zadziałało na niego natychmiastowo. Zrzucił z ramion koszulę, pokazując jej od pasa w górę nagi tors, na którym widniało wiele blizn, za wiele jak na jednego człowieka.


Dziewczyna zbliżyła się do niego i położyła mu dłoń na bladej klatce piersiowej, delikatnie ją głaszcząc. On, pod dotykiem jej smukłych palców, westchnął cicho z tej miłej pieszczoty. Odgarnął jej włosy i pocałował w szyję, nie będąc dłużny. Dziewczyna zaryzykowała albo teraz, albo nigdy. Złapała profesora za szyję, stanęła na palcach i wbiła się w jego zimne usta, których od dawna pragnęła. Snape był zdumiony nagłą postawy Gryfonki. Uśmiechnął się wrednie i złapał ją za pośladki, a ona z cichym chichotem zaplątała nogi wokół  jego bioder. Mężczyzna z nią na sobie poszedł do ściany, a młoda czarownica z cichym echem uderzyła plecami o ścianę. Zirytowana, a jednocześnie pobudzona tą zmienioną pozycją, językiem oblizała jego wargi. Severus uchylił je, dając jej wstęp, po czym ich języki zaczęły namiętny, gorący taniec przeobrażający się w grę o dominację. Przez jej ciało przeszedł dreszcz ekstazy, kiedy poczuła na brzuchu zimną dłoń mężczyzny. W niepamięć poszedł pocałunek, a ona skupiła się na dalszych działaniach Severusa, które zakończyły się jękami rozkoszy, wychodzącymi z jej ust, kiedy jedna z jego dłoni znalazła się na jej piersi. Mruknęła i poczuła delikatnie ruchy ręką na jej kobiecych atutach, a usta partnera namiętnie składały pocałunki na jej szyi. Odchyliła głowę w tył, dając mu lepszy dostęp dla tej słodkiej pieszczoty.


Severus wdychał jej zapach, przypominający stare księgi i kokos. Zaprzestał wszystkich działań, kiedy poczuł kruchutką dłoń badającą przez spodnie jego, gotową do wszystkich zadań, męskość. Spojrzał półprzytomnym wzrokiem na pannę Granger, która z iście ślizgońskim uśmieszkiem wsunęła mu dłoń za spodnie, a potem wprost za bokserki. Jęknął, gdy poczuł tam ciepły dotyk, a ona z lekkim rozbawieniem wpatrywała się w jego oczy, po czym skradła mu słodki, niewinny pocałunek.


- Gr... Granger – westchnął w jej wargi.

- Coś nie tak, profesorze? - zapytała, udając niewiniątko, jednocześnie bardziej się tam bawiąc, rozpalając i czując jego nabrzmiałą męskość w dłoni.

- Salon. Natychmiast! - po czym od razu z kobietą owiniętą wokół bioder, doszedł do wyznaczonego miejsca i delikatnie położył ją na dużym, zielonym dywanie. Machnął różdżką, a kominek przed nimi zapłonął, oświetlając sylwetki dwójki czarodziejów.

- Romantycznie - westchnęła.


Poczuł, jak dłoń młodej czarownicy znajduje się na jego torsie, a on po chwili pada na dywan, obserwując, jak Hermiona siada na nim okrakiem z figlarnym uśmieszkiem. Uśmiechnął się pod nosem, oglądając, jak czarownica ściągnęła górę od piżamy i po chwili mógł zobaczyć jej piękne, młode, nagie piersi. Z ust kobiety wydał się głośny jęk rozkoszy, gdy jego zimne dłonie znalazły się na jej półkulach, ugniatając i masując delikatnie, sprawiając jej radość. Uśmiechnęła się kusząco, lekko się unosząc i zsunęła z siebie dolną część piżamy. Mógł podziwiać jej ciało, które miało zaraz się złączyć z jego w jedność.


- Och...! - pisnęła, kiedy złapał ją w talii. Po chwili on górował, ściągając spodnie i bokserki, by wydostać do walki swoją męskość. Widok ten sprawił, że Hermiona się zarumieniła jak piwonia. Pochylił się i delikatnie ją pocałował.

- Jesteś tego pewna?

- T-tak... - westchnęła.

- Robiłaś to?

- Ja...

- Robiłaś?

- To znaczy...

- Jesteś dziewicą? - na te słowa, odwróciła wzrok i cicho mruknęła, potwierdzając jego słowa. Delikatnie złapał ją za brodę i nakazał, by spojrzała na niego. - Nie wstydź się tego. Ja jestem dumny.

- Z czego?

- Że będę tą osobą, z którą przeżyjesz swój pierwszy raz.

- Na prawdę?

- Oczywiście i obiecuję, że zrobię to tak, byś poczuła jak najmniej bólu, tylko całkowitą przyjemność.


Pocałował ją w policzek i ustawił swego członka przy jej wejściu. Nachylił się, by dać jej czuły, namiętny pocałunek. Kiedy ona zapamiętywała smak jego ust, on najdelikatniej jak potrafił, wszedł w nią jednym ruchem. Poczuł, jak zastyga w bezruchu, by po chwili cicho mruknąć, przymykając powieki i odpływać w krainę rozkoszy. Poruszał się powoli, obserwując jej młodą twarz, która z każdym ruchem pokazywała, ile znaczy dla niej jego obecność. Teraz byli jednością, a ich biodra złapały wspólny rytm. Mogła poczuć go w sobie i cieszyć się tą chwilą. Mężczyzna zwiększył ruchy, by po chwili słuchać pojękiwań kobiety. Był najszczęśliwszym mężczyzną na ziemi, kiedy z jej malinowych ust wydobywało się jego imię, ociekające czułością i polane odrobiną seksu. Sam nie był jej dłużny i cicho pomrukiwał przy jej twarzy, dochodząc i pozwalając, by ciepły płyn rozgrzał jej wnętrze. Delikatnie z niej wyszedł, łapiąc oddech i opadł koło niej. Hermiona wtuliła się w Severusa, ogrzewając się bliskością jego ciała. Uniosła lekko głowę, a na jej twarzy, którą oświetlały płomienie, ukazał się uśmiech.


- Severusie... - wyszeptała niepewnie.

- Hmm... - wymruczał, przyznając, że jego imię w jej ustach brzmi całkiem dobrze.

- Kocham cię.

- Naprawdę? - spojrzał na nią uważnie. - Dlaczego? Jestem starym nietoperzem.

- Tak jesteś nim.

- Ty... - warknął, lecz nie dokończył, czując jej ciepłe wargi na swoich, po czym kobieta spojrzała na niego czule.

- Jesteś starym nietoperzem, ale jesteś moim nietoperzem! - uśmiechnęła się, gdy poczuła, że całuje słodko jej szyję.

- Wiesz co?

- Hmm...

- Chyba cię kocham, moja mała lwico.

- Wiem.

- Skąd?

- Takie rzeczy się wie – po czym się zaśmiała i wtuliła w ukochanego, zasypiając. On spojrzał na nią szczęśliwy, mając w ramionach tak cudowną kobietę, po chwili sam odpłynął w objęcia Morfeusza.







***

Od przeszło kilku minut wpatrywała się tępo w sufit, uspokajając swój oddech. Przed oczami miała wciąż ją i Snape'a, kochających się przy kominku. Spojrzała w tamtą stronę, jakby z utęsknieniem, po czym usiadła, opierając się plecami o zimną ścianę. Dziwne uczucie w brzuchu towarzyszyło jej, kiedy się obudziła i nie miało zamiar sobie odejść. Nieopisane, a zarazem niezrozumiałe ciepło zawładnęło całym jej ciałem. Na każdą myśl o nim, czuła trzepot skrzydeł motyla, tam gdzieś w brzuchu. Jestem tu pierwszą noc i przeżyłam swój pierwszy sen erotyczny, pomyślała. Potem, przeleciało jej przed oczyma, że jest tylko głupią dziewczyną, wyobrażając sobie zbyt wiele. Jakby ich pocałunek mógł zwiastować coś więcej. Nic z tego nie będzie Hermiono, lepiej zapomnij o tym. Pomyślała smutno i odrzuciła od siebie kołdrę. Położyła stopy na ciemnych panelach i już miała wstać, kiedy przed oczami jej zawirowało. Poleciałaby do przodu, ale czyjeś silne ramiona złapały ją w porę w talii, przytrzymując ją w powietrzu. Podniosła lekko głowę i ujrzała jego czarne, jak dwa jeziora oczy, które we śnie wpatrywały się w nią z pożądaniem. Z wirującym obrazem profesora przed oczami, westchnęła słabo, a potem leżała znów w ciepłym łóżku.



***

Zamknął już czwartą opasłą księgę z kolei. Nie znalazł niczego, co mogło naprowadzić go na trop krwawych łez panny Granger. Musiał jak najszybciej rozwiązać tę zagadkę, aby skutki uboczne nie zostawiły piętna na młodej dziewczynie do końca życia. Machnął różdżką, odsyłając księgi, a sam oparł się w fotelu, rozmasowując obolałe skronie. Zastanawiał się czy powinien ją przeprosić za wczorajsze zachowanie, ale to była Panna-Wiem-To-Wszystko! Przecież nic właściwie takiego nie zrobił, prawda? Warknął zirytowany i zajrzał do kubka, na dnie którego pozostały jedynie fusy. Rzucił okiem na zegarek, który wskazywał siódmą dziewiętnaście. Już od dwóch dni nie zmrużył oka. Smętnie podniósł się z fotela i skierował się do kuchni, by nastawić wodę na kawę, po czym poszedł do łazienki. Wziął szybki prysznic i wszedł do kuchni z ręcznikiem przepasanym na biodrach, gdzie nalał do kubka gorącej wody. Zamoczył wargi w ciepłym płynie, przymykając powieki.


Wychodząc z sypialni, już ubrany w świeże, nieśmiertelne szaty, zobaczył ją, że usilnie próbuje utrzymać się na nogach. W dwóch krokach znalazł się przy niej i złapał ją, ratując przed bolesnym upadkiem. Jej wzrok był lekko rozkojarzony, ale mimo to na jego karku pojawiła się gęsia skórka, zawsze kiedy zatapiał się w jej czekoladowych oczach. Ostrożnie wziął ją na ręce i położył na łóżku, przykrywając szczelnie kołdrą. Sam przysunął fotel do jej łóżka i zasiadł w nim, wpatrując się w dziewczynę, a czas mijał....


Hermiona otworzyła oczy i ujrzała swojego profesora siedzącego obok w fotelu. Jego głowa była przechylona w bok, klatka piersiowa delikatnie się wznosiła i opadała w równym rytmie. Przyjrzała się jego twarzy, dłużej zatrzymując wzrok na fioletowych sińcach pod oczami. Ostrożnie wstała i zacisnęła kurczowo palce na obiciu fotela, czując gorące fale, oblewające całe jej ciało. Wzięła głębszy oddech, prostując barki. Dyskretnie podeszła na palcach doszła do kanapy i wzięła koc, po czym przykryła nim śpiącego mężczyznę i skierowała się do łazienki.


Wychodząc, zauważyła, że Snape'a nie ma już w fotelu. Cicho przeklęła pod nosem i rozejrzawszy się, ujrzała czarodzieja opartego o tą samą szafkę, co wczoraj z parującym kubkiem, zapewne kawy.


- Dzień dobry, profesorze. - cicho mruknęła, unikając jego wzroku, którego nie powstydziłby się bazyliszek. Pościeliła łóżko i położyła w rogu piżamę, z której poprzedniego wieczoru się śmiał.

- Dzień dobry? - powtórzył i podszedł do niej, odstawiając kubek. - Granger, jest po południu. Już po piętnastej!

- To...

- Dlaczego mnie nie obudziłaś? - przerwał jej i stanął naprzeciw czarownicy, gdzie mogła się bliżej przyjrzeć jego sińcom pod oczami.

- Nie chciałam pana budzić. - odpowiedziała szczerze.

- A jakbym zostawił przez nieuwagę kociołek? - stał już bliżej niej, patrząc na nią z góry. - I mógłby usunąć Hogwart z powierzchni ziemi? Nie pomyślałaś o tym?

- Ja... to znaczy przepraszam – mruknęła, spuszczając wzrok.

- Następnym razem obudź mnie, Granger. - dodał już nieco łagodniej.

- Dobrze – odpowiedziała, wdychając nieświadomie jego perfumy, które działały na nią, jak narkotyk.

- Za dziesięć minut obiad – rzucił jeszcze, a potem odszedł.





Wchodząc do kuchni, westchnęła ciężko, widząc rządek eliksirów, które naszykował dla niej Snape. Widząc jej skwaszoną minę, jakby miała iść na ścięcie, przewrócił oczami i warknął coś niezrozumiałego pod nosem. Usiadła przy małym stoliku i oparła głowę na dłoni. Patrzyła, jak mężczyzna otwiera każdy flakonik, po czym postawił przed nią szklankę wody. Spojrzała na niego buntowniczo i wypiła pierwszy eliksir, krzywiąc się, niemiłosiernie. Potem zażyła kolejne, a na koniec wypiła z ulgą wodę, pozbywając się okropnego posmaku z ust. Snape bez słowa zabrał puste flakoniki i machnął różdżką, a na stole pojawiła się zastawa. Nie złota, jak w Wielkiej Sali, tylko zwykła, jak w mugolskich domach. Dziewczyna rozejrzała się po kuchni, widząc wiele urządzeń i gadżetów, których używa jej mama. Jeśli miałaby wyobrazić sobie Snape'a w różowym fartuszku, wkładającego do piekarnika szarlotkę z uśmiechem na twarzy, którego nie powstydziłaby się przykładowa pani domu, prosto z reklamy nowego płynu do naczyń, prędzej Hermiona dostałaby palpitacji serca albo najgorzej padłaby trupem.


Snape pstryknął palcami, tym samym wyrywając ją boleśnie z zamyśleń. Na stole znikąd pojawiły się smakowicie wyglądające potrawy. Posiłek przemilczeli, nawet nie zaszczycając siebie ani jednym spojrzeniem, co w gruncie rzeczy nawet nie przeszkadzało dziewczynie.


Po obiedzie kazał jej iść do łóżka i nawet nie próbować wystawiać poza niego nosa, pod groźbą utraty wszystkich punktów przez Gryffindor. Hermiona próbowała wszystkich argumentów, ale Snape był nieugięty. Przekraczając próg jego terenu, miała świadomość, że to nie będą wakacje, a on nie będzie próbować być dla niej miły. Mogła już nawet kilka razy zauważyć docinki, czy też złośliwe spojrzenia, adresowane w jej kierunku. Kto jak kto, ale Snape nie darzy sympatią byle kogo. Weszła obrażona pod kołdrę i obserwowała nauczyciela, który przy stoliku sprawdzał zaległe eseje uczniów, co chwilę patrząc czy Gryfonka może nie uciekła ze swojej twierdzy.


Listopad był siarczyście zimny, co najbardziej można było odczuć w lochach. Dziewczynę dziwiło to, jak Snape siedzi, nawet nie zgrzytając zębami, co według niej było absurdem, wspominając, że w salonie było lodowato, dopóki nie rozpalił w kominku. Przez te wszystkie lata był przyzwyczajony do chłodu, a nie miał zamiaru później przez rok wysłuchiwać marudzenia Minerwy, że naraził jej Księżniczkę Gryffindoru na uszczerbek na zdrowiu.


Hermiona podciągnęła kołdrę pod uszy i przymknęła powieki, powracając do swojego snu. Przez jej ciało przeszedł dreszcz rozkoszy, usilnie domagający się bliskości jego ciała przy swoim. W uszach nadal zdawały się odbijać ich nierówne oddechy i pojękiwania, co sprawiło, że na policzkach Hermiony wpłynął ognisty rumieniec. Stan ten diametralnie się powiększał kiedy zapragnęła ponownie posmakować jego ust.


***


Miał już po dziurki w nosie jej marudzenia i chodzenia za jego osobą, więc po kolacji, dał jej jedną ze swoich prywatnych ksiąg. Dziewczyna siedziała skulona na łóżku i zachłannie pożerała co rusz to nowe słowa, dziękując Merlinowi, że miała, chociaż jakieś zajęcie. Musiała przyznać, że księgozbiór Snape'a był imponujący. Kiedy zegar wybił dwudziestą drugą, ona w tym samym czasie zakończyła lekturę. Odłożyła ją na stolik i poszła do łazienki, mając nadzieję, że jutro też może pożyczy jej coś lekkiego do czytania. Wracając, postanowiła zrobić jedną dość szaloną rzecz. Stanęła przed drzwiami, których zapewne nie miała prawa nigdy przekroczyć. Policzyła do dziesięciu, wzięła wdech i zapukała, otrzymując zimne, proszę. Uchyliła drzwi i wślizgnęła się po cichu do środka. Jego sypialnia była średniej wielkości, ale od razu rzuciło się w jej oczy duże łóżko z białą, satynową pościelą i jej właścicielem, leżącym na niej. Snape miał jedną rękę za głową, a w drugiej trzymał książkę, w której szukał informacji dotyczących krwawych łez. Podniósł na nią swój wzrok, a ona poczuła, że jej policzki płoną czerwienią.


- Słucham, panno Granger – powiedział spokojnym głosem, odkładając książkę na stolik.

- Chciałam życzyć panu dobrej nocy. – wydukała nieśmiało, podnosząc na niego wzrok.

- To miłe z pani strony. – zdziwiła się, gdyż jego głos był cieplejszy niż zazwyczaj. - Znów pani będzie w tym spać?

- Przeszkadza panu moja piżama? - założyła buntowniczo ręce pod biustem, zagryzła dolną wargę i uniosła wysoko głowę. On zaśmiał się w duchu i zlustrował ją wzrokiem.

- Będę mieć koszmary.

- To może zaradzimy temu?

- Co masz na myśli, Granger?

- Mam tylko tę piżamę.

- A co ja mam z tym wspólnego?

- Ma pan... - urwała, zagryzając wargę.

- Co mam? – wstał, podchodząc bliżej niej.

- Jakąś no nie wiem...- westchnęła, gdy ich spojrzenia się spotkały. - Starą bluzkę, czy coś?

- Po co ci moja bluzka?

- Żeby zmienić to - wskazała palcem na słonia, który widniał na jej koszuli.


Snape przyglądał się jej w ciszy, lustrując ją wzrokiem. Następnie podszedł do szafy i po krótkiej chwili poszukiwań wyciągnął jakiś skrawek materiału, wciskając go w ręce Granger.


- Co to?

- Zobacz – powiedział i z powrotem położył się na łóżko, otwierając różdżką drzwi. Zrozumiała ten znak i wyszła.


Będąc już w łazience, zerknęła na swoje dłonie, które kurczowo się zaciskały na tym, co przed chwilą dał jej Snape. Rozprostowała materiał, widząc ciemnozieloną bluzkę. W mgnieniu oka pozbyła się swojej piżamy, odsyłając ją do salonu. Stanęła przed lustrem i wciągnęła przez głowę materiał. Bluzka sięgała jej do połowy uda, a rękawy były do łokci. Wygładziła materiał na brzuchu i uśmiechnęła się do swojego odbicia. Chwyciła kawałek materiału, przykładając go do nosa. W jej nozdrzach zadrżał zapach należący do Snape'a, przymknęła powieki, uśmiechając się lekko pod nosem. Posłała ostatnie spojrzenie dziewczynie w lustrze i wyszła z łazienki, ponownie kierując się do jego sypialni. Tam, słysząc pozwolenie, weszła do środka.


- Będzie miał pan teraz koszmary? - zagryzła dolną wargę, opierając się o framugę drzwi.


Snape podniósł na nią wzrok i oniemiał. Stała przed nim w jego koszulce. Jej kasztanowe włosy rozrzucone były na iście ślizgońskim kolorze materiału. Musiał przyznać sam przed sobą, że pasuje jej ten kolor jak i jego koszulka na niej.


- Nie panno Granger – odpowiedział zachrypniętym głosem. Spojrzał w dół, zatrzymując wzrok na jej nogach. Dziewczyna, widząc to, zarumieniła się lekko, zakładając kosmyk włosów za ucho.

- Może być? - zapytała, okręcając się wokół osi.

- Tak – rzucił krótko, siadając na łóżku, bo nagle, nie wiedząc czemu, zrobiło mu się niewygodnie. Fala gorąca zalała jego ciało, a był to znak, że trzeba to jak najszybciej zakończyć. - Jest już późno, dobranoc. – powiedział, ostatkiem sił kontrolując się, aby ponownie nie spojrzeć na jej nogi.

- Dobranoc profesorze – uśmiechnęła się i zniknęła z jego pokoju, zamykając drzwi.


Opadł na łóżko, wyzywając się w myślach od starych zboczeńców, ale przecież panna Granger była już pełnoletnią czarownicą. Więc prawnie nic nie stało na przeszkodzie. No właśnie. Na przeszkodzie do czego? Ona była inteligentną, piękną, młodą czarownicą z planami na przyszłość. On zimny, sarkastyczny dupek z lochów. Może oddała wtedy pocałunek, bo bała się jego reakcji? Westchnął, odpychając od siebie wszystkie myśli i ponownie chwycił za książkę, powracając do lektury.




- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 

Witajcie kochane Misiaczki ♥


Teraz macie prawo wieszać na mnie psy, zesłać do Azkabanu czy rzucać klątwy... Wielu z Was nie spodziewało się, że w tym rozdziale będzie scena miłości. Mogło to Was zrazić bo przecież Hermiona jest dopiero pierwszy dzień a raczej noc w jego komnatach i już ma taką 'rozrywkę', mimo to, że to tylko sen. Wielu z Was wie, że scena łóżkowa miała być daleko, daleko... Wszystko się toczy szybko nawet za szybko... ehh. Kolejny rozdział będzie w miarę spokojny a kolejne? No nie będę ukrywać będzie trochę się działo, akcja się rozwinie, ale się nie zrażajcie, że to tak nagle wybucha. Cały pobyt jej u Snape'a będzie jedną wielką 'mieszanką wybuchową'.


Chcę Was mocno przeprosić za ten rozdział i wstrząs, który musieliście przeżyć także z opisem sceny łóżkowej. Nigdy nie pisałam takich scen i nie mam pojęcia jak to wyszło, mogłabym się usprawiedliwić na swój aktualny stan zdrowia ale nie zrobię tego. Do usłyszenia jeśli nie rzucicie na mnie Crucio czy Avady.



51 komentarzy:

  1. Pierwsza!! E tam ja tam nie mam ci za złe. Mi ie bardzo podbało .Śmiechowa rozmowa Sevci i Hermajni. CUDOOOO :)
    Teraz mała samoreklama . Zapraszam do mnie Paring Sev+wymslona postać (bratanica Dropsoholika) http://hogwart-z-punktu-widzenia-dumbledore.blogspot.com/

    Pozdrwiam Weny !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hue hue... ^.^ Cieszę się, że jesteś pierwsza.
      Oj... bardzo Ci dziękuję, że Ci się podobało ;**

      Całuski! ^^

      Usuń
  2. Jaaaaaaaaaazz!!!!! Zabiję cię!Dlaczego? Dlaczego mi to robisz?!J tu paczam czerwony napis Oki będzie się działo... czytam czytam już się śmieje i wgl a potem jakbym dostała z liścia! Sen! Yhhh dobra chyba się wyżaliłam xD
    Rozdział bardzo fajny :-D Baardzo mi się podobał koniec i początek xDJak dał jej tą koszulkę *o* A no i jeszcze ta wzmianka o Minerwie :-D Wgl wszystko było takie słodkie! :-D
    Jazz jak ty to robisz że gdy piszę komentarz to zapominam co się działo w TWOIM rozdziale?:-D
    Ahh no i jeszcze moje krwawe łzy ^^ Ciekawa jestem...Są jeszcze inne" skutki uboczne"? :-D Weź jej zrób jeszcze wyostszone zmysły, super siłę i prędkość i będzie jak Toni z Ja cię kocham a ty śpisz wampirze :-D
    A no i jeszcze... Co z Kevinem? Niech powie dlaczego był w lesie! I-i o mam może to będzie wilkołak! Hahah ten komentarz już mnie samą dobija xD
    Życzę weny kochana :* Spokojnie nie będzie żadnego Crucio ani Avady ja cię obronie bo tak to nie nazywam się BellatriX :-D
    Nie bierzesz sobie moich rad do serca, ja tylko tak mówię jak stara ciotka xD No to już drugi raz przepraszam za nieogranięty komentarz ale to twoja wina! To ty piszesz takie świetne rozdziały, że mi się we łbie przewraca xD
    Czekam na NN! ^^
    Całusy BellatriX :*****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj no co? Jazz nic nie narobił *.* nie krzycz xd Hah... no tak namieszałam? Gratulacje Jazz :D
      Minerwa zawsze spoko... :D A co tam. Hah... xd
      O Godryku... i co ja mam napisać? ^^ Ajć... no ja nie mam pojęcia jak to robię, że ty pisząc komentarz nie wiesz o czym był rozdział xd Czysta M.A.G.I.A *.*
      Powiem tak... skutki uboczne są o to się nie martw xd Albo martw? Nie no już nic więcej nie mówię, oj nie xd Jazz jak Hagrid, ma niewyparzony język xd
      Hermiona wampirek albo wilkołakiem? Kevin jeszcze wilkołakiem, który zaciąga do Zakazanego Lasu bezbronną niewiastę xd No pomysł bardzo ciekawy... ^^
      No i teraz Ty namieszałaś xd Hah... najpierw piszesz, że mnie zabijesz a potem będziesz mnie bronić przed avadami innych. Skarbie po czyjej ty stronie jesteś? ;.;
      Ja lubię nieogarnięte komentarze, cudownie mieszają mi w głowie xd

      Buziaki <3

      Usuń
  3. Zabiję... -.-
    Uduszę... -.-
    Za kopię...-.-
    W ogródku warzywnym...-.-
    McGonagall! -.-
    Jak.Mogłaś.Zrobić.Z.Tej.Sceny.SEN?!
    NA BOKSERKI SNAPE'A! ARGHHHHHHHHHHHHHHHH!!!!!!!!!!!!!!! -.-.-.-.-.-.-.-.-!
    ŻĄDAM WYBUCHU, NATYCHMIAST!
    Chcę szału, wściekłości, namiętności! Cokolwiek! Bo chyba eksploduję ;-;
    Teraz, to Ty się lepiej bój, jak Cię dorwę na gg...
    Na gacie Merlina! A już chciała pisać, że po twojej CUDOWNIE opisanej scenie łóżkowej dostałam weny (no i wypieków, ale do tego się nie przyznam) a tu nagle wszystko się 'zgasiło' kiedy się okazało, że to tylko pieprzony sen...
    Ale w gruncie rzeczy, nie dziwie się dziewczynie, że ma takie sny. Ja na przykład mam ;-; Na Merlina, kto nie ma?
    Obrażam się, foch i wgl.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty? Ty?! Moja siostra kochana? O.o Przyznałaś się, że chcesz mojej śmierci :c No wiesz... aby mnie zakopać u Minerwy ehh... no nic, może marchewka się trafi na ząb xd
      Za szybko by było gdyby oni ten teges... xd Oj sen jest dobrym rozwiązaniem i nie zapomnij o oddychaniu! Widzę jak Ci żyłka skacze :D
      Hue hue... Jazz pomaga rozwijać... wenę? Mniejsza o to xd Yeah... może u Ciebie będzie ten teges? *.*
      Tak, tak też Cię kocham ^.^

      Całusy *.*

      Usuń
  4. I bardzo dobrze że wszystko dzieje się szybko!! Rozdział super :-)
    Mam nadzieję , że dodasz szybko następny :-)

    mojeminiopowiadania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj chyba nawet za szybko... ^^ Cieszę się, że rozdział mimo co się spodobał :3
      Szybko? No nie jestem pewna :c

      Buziaki ♥

      Usuń
  5. WTF?! ZABIJĘ CIĘ, PAMIĘTAJ TO, TY MAŁY GWAŁCICIELU!
    Ja tu już dłonie zacieram, że już się dzieje i wgl, a ty sieroto... No jak mogłaś mi to zrobić, no?! Ja się pytam! Mi już uśmieszek wpełza, a to tylko gówniany sen. ;/ No, ku... rde, no! -,-
    O, Hermionka życzy mu dobrej nocy. <3 To takie słodko-urocze, że aż tęczą rzygam. <333333
    No wiec, czekam na więcej takich scen, tylko nie w śnie i na nn. Całuski przesyłam, zboczuszku. ;> ;* <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja... ja no... ja wcale nie gwałcę! Nic mi o tym nie wiadomo... no może tak raz czy dwa... xd
      Ej! Przecież się działo tyle podczas snu... :D No dobra, nie smutaj już skarbie ^.^
      'Ta' scena... to dłuuugo poczekasz haha... xd wybacz ale ja zła i okrutna *.*

      Buziaczki ;**

      Usuń
  6. Ah patrzę 18+ na mojej twarzyczce pojawił się uśmiech satysfakcji. Chociaż myślałam, że TA scena pojawi się z lekka później i byłam w lekkim szoku. A potem.? Sen.?! Nosz myślałam, że zaraz coś...No normalnie grrrrr.! No, ale...Mimo, że to był tylko sen to i tak bosko...Oh tak, sen...I to jeszcze jaki.! *.* Ale z drugiej str. cieszę się, że to tylko sen. Wszystko w swoim czasie ^.^
    A tak wg...Kuź ryłam...Najpierw Hermi zachowywała się jak idiotka, a potem.? Nosz do cholerci, jak ona mogła mruczeć przy Sevie.?! To...to...Widzisz.?! Patrz co ze mną zrobiłaś.! Przez cb nie mogę napisać jednego zdanie, które byłoby w miarę...no...ten...tego...Widzisz.?! Grrrr.
    Stare księgi i KOKOS *.* Oh, kocham ^.^ Tak, nawet do takich drobiazgów się czasami umiem doczepić ;3
    TA scena wyszła Ci naprawdę cudnie.! ^.*
    Ja bym chyba straciła zmysły, gdybym po takim śnie, była tak blisko niego :_: ;d
    Jejaciu..Myryryry...I wg.! On jej dał swoją bluzkę.! Na różowe bokserki Merlina.! *o*
    Ah ta końcówka *.*
    Cud, miód, orzeszki ^.^ Rozdział rewelacyjny.! Chyba mój ulubiony *.*
    I teraz ani mi się waż ze mną wykłócać.! Twoja panda ma wasze rację ;3
    Co tu wicęj pisać.? Może lepiej zamilknę bo coś palnę i dopiero będzie xd
    Więcej takich rozdziałów...no i...snów...Hiohio ^.*

    Całuje : Twoja zboczona To$ka ^.^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko Jazz wie czym zadowolić swoją pandę <3 Emm... nie zabrzmiało to dwuznacznie, prawda? ^^ Hah... no jedna! Oj Ty się cieszysz, że to jednak był sen! Merlinie dziękuję Ci! *.*
      Hue hue... uwielbiam gdy czarodzieje piszą pokręcone komentarze. Udało mi się, co? xd Lubię gdy przywiązujesz większą wagę do drobiazgów. To słodkie, wiesz? ^.^
      Ej no... Ty zawsze, ale to zawsze musisz mi tak słodzić? Oj... za dużo cukru skarbie, za dużo *.*
      Merlin ma różowe bokserki? O.o Ooo... a ja myślałam, że stri... emm no jednak nie ważne ;p
      Ulubiony? Och Jazz... coś, żeś ty uczynił? :D
      A będę się wykłócać koniec i ten no... kropka. No xd

      Twoja z lekka stuknięta Mycha ^^

      Usuń
  7. I tak się domyślałam, że ta pierwsza scena to nieprawda, choć miałam trochę nadziei.... ALE TO I TAK BYŁO BOSKIE *O*
    Rozdział taki mniam-mniam xDD
    Boszszsz, Snape dał jej koszulkę, ależ oni krejzole XDD
    "bandę bałwanów, potocznie zwanych uczniami." - JEBŁAM, LEŻĘ I NIE WSTAJĘ ;D
    Takie teksty tylko u Jazz :*
    Fajny ma zapach włosów ;33
    A ja tam sobie myślę, że ty tylko tak dla zmyłki mówisz o spokojnej dość nn i ŻE SEVCIO JĄ ZGWAŁCIII, HEHEHEHEHEHEHESZKYYYYYYYYYYYYYYY!!!! *___*
    O>O
    Zrozum, człowiek też musi się czasem wyładować XDD ;>
    Boże, Severusie, zboczeńcu od siedmiu boleści :D
    Wystarcza ci widok Gryfonki w koszuli do pół uda? XDDD <333
    aha, i ja sobie życzę jeszcze snu Snape'a. ;> Albo tej akcji w realu :33 Może poczekać... a ja bd czekać...... nie, nic. XD
    Boże, wiesz, kocham cię, całuję, Weasley ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ajć... dziękuję Ci skarbie ślicznie *.*
      Hue hue... załatwię koszulkę jedną dla Ciebie... :D Może z napisem na plecach 'Team Snape'? xd
      Nie zgwałci... mrr ale ciekawe *.* Jest tak, że u mnie powinno się czytać między wierszami :D Ty chyba już to rozgryzasz bo... do końca spokojnie nie będzie w następnym rozdziale xd
      Mój Sev nie jest zboczeńcem! :_: On tylko... ten no... a niech sam się tłumaczy xd
      Nie myślałam nad tym aby dać sen z perspektywy Severusa... ciekawe, ciekawe ^^
      Kochasz? No rumieńca mam, no! *.*


      Buziaki ♥

      Usuń
  8. SEN?????? Kurde no kurde.... i co ja pocznę, skoro to był tylko sen..
    "- Syp...
    - Nie dojdziemy."
    Boskie... aż się uśmiałam do łez. Takie napięcie, namiętność, pożądanie, aż do łóżka nie zdążą. Cudo. Bardzo dobrze Ci to wyszło.. bardzo. Takie realne, delikatne.. prawdziwe. Ach, Ach... Pięknie się dzieje... Snape widzę coraz częściej będzie musiał się opanowywać. Scena z tą piżamą też była doskonała. Ona go prowokuje... ja to wiem i czuje. Tylko, że jak w końcu nie wytrzyma i ją dorwie będzie uciekać :-) Ta... uciekać.. :-p Snape ty zboczku.. ha ha. I to jak musiał usiąść by kontrolować pewną część ciała. HA, ha. Ale musiał mieć minę. Coś czuję, że ta zielona koszulka będzie przyczyną czegoś lepszego niż sen );-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Godryku! Bardzo Ci dziękuję ^^ Nie sądziłam, że scena miłości tak mi wyjdzie a to Tobie się tak spodoba, jejka jak mi miło :3
      No wiesz... Gryfgonka a przebiegła jak Ślizgonka, no prowokuje xd
      Czy dzięki koszulce będzie coś lepszego niż sen? ;) No nie wiem... zobaczymy :D Ajć... wiem, jestem zła i okrutna xd
      Dziękuję ♥

      Całuski! ;**

      Usuń
  9. OOOOOOHHHH! *.* Scena erotyczna była cudowna! Nawet jeśli była snem, to coś czuję, że niedługo się spełni :>
    Severusie! Opanuj się człowieku! xD
    Jak ja lubię takiego Severusa :)
    Nowa piżamka ^.^ Jak już mówiłam... Severus jest tu taki słodki <33
    Weny życzę i pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyżbyś się bawiła w Sybillie i przewidziała mi z fusów od kawy, że sen będzie miał swoje odzwierciedlenie w niedalekiej przyszłości? Skarbie... O.o no wiesz ty co xd
      Słodki... kurcze zaraz Sev zmieni się w Albusa z dropsami hah xd Ajć... troszkę muszę dodać tu 'goryczy' aby nie było za kolorowo ^^

      Buziaki *.*

      Usuń
  10. Siostrzyczko kochana... Już my sobie na GG porozmawiamy.
    Zobaczyłam napis +18 to mi się uśmiech pojawił i od razu miałam większą ochotę na czytanie rozdziału XD
    JAK MOGŁAŚ ZROBIĆ Z TEGO SEN. TAK ŁADNIE NAPISANA SCENA EROTYCZNA RZADKO SIĘ TRAFIA, A TY ROBISZ Z NIEJ SEN? ;-; NO WEŹ!
    SEVERUS BYŁ TAKI SŁODKI JAK PYTAŁ SIĘ HERMIONY O TO CZY JEST DZIEWICĄ ;_;
    Koniec.
    Umarłam i ty też umrzesz.
    Haha, rozmowa Severusa i Hermiony XD Widzę, że zastosowałaś się do naszego oburzenia na temat piżamek w słoniki, hmm? :D
    Mm, oby Hermiona miała więcej takich snów. Wszyscy będą szczęśliwi :D
    Czo tu się dziwić, że później jakaś taka rozkojarzona chodziła? :D

    Całuję i do nn ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co? My porozmawiamy... osz ty :_:
      Kurde... już wyobrażam sobie Twoją minkę i jak zacierasz ręce widząc czerwony napis na wstępie hah xd Ty zboczuszku! Hah :D
      O Godryku... '(...) SCENA EROTYCZNA RZADKO SIĘ TRAFIA' Że to o moim rozdziale było? No nie... czemu ty zawsze musisz mi powodować rumieńca, no? Mhm... *.*
      Mój Sev jest słodki... co te kobiety z nim robią? xd Postrach Hogwart'u mięknie xd
      Po ponad pół roku... no dobra prawie roku znajomości Ty mi życzysz śmierci? Mój braciszek kochany? :_: No ty nie dobra!
      O nie! Heh i tu Ciebie mam :D Plan był od początku taki... piżamka w słoniki a potem koszulka Seva *.* Tak miało być od początku po prostu ^.^
      Wszyscy szczęśliwi a mój braciszek w szczególności, prawda? xd Nie no... zawsze Twoje komentarze mnie niszczą xd

      Całusy ^^

      Usuń
  11. Boże 0.0....
    Pierwsza noc u Snape'a, a już tyle się dzieje ;). Jak czytałam tekst napisany kursywą, to aż mnie ciarki przechodziły... To była jedna z lepszych scen +18 jakie kiedykolwiek czytałam ^^.
    Myślałam, że to wszystko działo się naprawdę i było napisane pochyłą czcionką, bo to wspomnienie. A tu taka niespodzianka.
    Hahaha!!! Rozwalił mnie ten fragment, w którym Hermiona staje w drzwiach i narzeka na "swoją słodką piżamkę". Tak na marginesie, to ciekawe co pisze na tej koszulce od nietoperza :D.
    Rozdział wyszedł świetny i długi- to co lubię najbardziej ^^.

    Pozdrawiam i weny życzę ;*.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jazz uwielbia dawać naszej Gryfonce dawkę słodkiej przyjemności *.* Ajć jak to zabrzmiało... xd
      I znów mam rumieńca, ehh... chyba dziś mi już nie zniknie ^^ Twoim zdaniem jedna z lepszych scen +18? O Godryku... to tak strasznie miłe, że ktoś docenia pracę, którą pisałam pierwszy raz... ;**
      W kolejnym rozdziale... to wątpię by był wyjaśniony napis na koszulce. Może za 2 rozdziały albo później... no zobaczę jak to jeszcze zrobię ^^
      Bardzo Ci dziękuję skarbie za ten komentarz i każde miłe słowo! ;**

      Buziaczki *.*

      Usuń
  12. Hehe nieeeee no rozbrajasz mnie kobieto... ciesze sie ze miedzy nimi wszystko zaczyna powoli isc do przodu... jesli chodzi o scenke 18+ -najlepsza, taka ...sama nie wiem ,delikatna? No, tak ze pozdrawiam weny zycze i jak zawsze czekam na kolejny rozdzial

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hue hue... Jazz uwielbia rozbrajać ludzi na łopatki hah ^.^ Jestem do usług zawsze! xd
      Przez ponad 30 rozdziałów było powoli a teraz można nazwać to jakimś przełomem :3
      Chyba wiem o co Ci chodzi jak to określiłaś... delikatna scenka *.*
      Anonimowy mój kochany ^^ Było my mi milutko zobaczyć jakiś podpis, imię, może nick pod komentarzem? Dziwnie czuję się pisać 'Drogi Anonimie" xd

      Ściskam gorąco ;**

      Usuń
  13. I CZY WY LUDZIE WIDZICIE Z KIM JA SIĘ MUSZĘ UŻERAĆ?! KOBIETO, TY WEŹ W SIEBIE UWIERZ, BO DOPIERO DOSTANIESZ AVADĄ.. wyraziłam mą złość na twój brak wiary w swoje możliwości.

    jako iż jestem tutaj VIPĘ, sprezentuje Ci taki komentarz, że.... ot co.. a teraz do sedna ^^^.

    Ty wiesz, że ja oczywiście fapałam.. no tak, musisz wiedzieć, bo powtarzałam Ci to już setki razy! nie miałabym nic przeciwko, gdyby to się wydarzyło naprawdę, ale dobrze, że to był tylko sen. potrzymasz nas jeszcze trochę w niepewności. wiesz co, Hermiona-nina (zajmuję się teraz Czarą Ognia - Krum XD) może mieć takie sny codziennie. w sumie ja też mogę mieć takie sny.... NIE WAŻNE!! XDD. ym no.. wątek straciłam.. ah tak, jak jeszcze raz napiszesz, że przepraszasz za rozdział, to ci jepne patelnią! czemu chcesz przepraszać za coś tak ociekającego zajebistością?! idź pogwałcić dzieci w lesie albo wypić morze kawy, bo już coś Ci się poprzewracało w dupie.. ;x.
    kocham ten rozdział, idzie do fap folderu i nie chcę słyszeć sprzeciwu, bo tak. tak słodko opisane, omamo, gdybym mi Snape zaproponował pomoc w rozpinaniu surduta, doszłabym na miejscu XDD. wszystko tak romantycznie, Sev taki opiekuńczy, mamusiuuu *o* . spełniłaś moje marzenia, dziękuję, koniec tematu.
    ja! ja! Wybierz mnie! JA mam pomysł ! wiem jak rozwiązać sprawę z piżamą!! JA!!! ... mogę? dziękuję !! ekhm.. No więc.. niech Hermiona śpi nago.. ze Snape'em.. nagim Snape'em.. w jednym łóżku... *O* ... a tak na serio, to niech kupi sobie jakąś ślizgońską koronkową koszulę nocną.. do połowy tyłka.. (tyłki <3).
    Herma.. taka cicha woda, a kusi XD. no wiesz ty co? żeby tak torturować biednego, podnieconego Severusa? wstydź się! XD. w sumie ciekawe.. tak by się na nią rzucił *,*...
    JA chcę wiedzieć, jak wygląda ta seksowna, zielona koszulka! wyobraziłam sobie ją w moro, a potem olśnienie: że niby Sev i wojsko XD. - niezła faza ;d. no ale to też słodki gest, Twój wybranek daje Ci swoją koszulkę.. to się nazywa poświęcenie..

    dobrze, dobrze. Scena +18 = krem i chusteczki.. (if you know, what I mean XD) więcej takich rozdziałów!!! jako beta mam prawo tego żądać, a ja dostaję to, czego chcę, więc - nie żebym wywierała presję - ale zacznij pisać kolejne ;3.

    Kocham Cię moje ty kochanie kochane <333. Trzymaj się ciepło i zdrowiej ;c.. zaraz Ci prześle pozytywne fluidy XDD. Pozdrawiam i ściskam <33.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurde no... stało się. I dostałam od Ciebie zjobkę :_: Jak przeczytałam Twój komentarz ile emocji przeszło przeze mnie... ^^ Teraz nic nie sklecę sensownego bo po Twoim wykładzie nie da się tego sensownie opisać xd
      Z tą sceną to... dobra nie piszę bo znów dostanę opieprz od Ciebie ;.; Tak też Ciebie kocham ♥
      Czasem trzeba się pochylić i przeprosić ja to zrobiłam i nie żałuję. Nie każdy lubi takie sceny... i ten no zgubiłam się ;.;
      A wiesz co zgwałcę kogoś... tyle tu się dzieci błądzi po chodzikach O.o że one lekcji nie robią ani nic?! Pff... te pokolenie ma za dobrze -.- A kawę wypiję owszem... o kawy *.* Tylko Jazz po części się cieszy chodzić do szkoły bo tam może kawy pić co przerwę... ajć ^^ Mimo, że przerwy tylko 5min... no kurde :c
      Oj nie... Hermiona zostanie w jego koszulce *.* może on jej coś kupi? Hah... Sev kupujący seksowną kobiecą bieliznę... widok mrr *.* Słodkie dostać od faceta jego rzecz... xd
      Kolejne rozdziały... Merlinie daj mi siły :3 Jeszcze nic nie mam ;x

      Całuję moja mamusiu, kochana ♥

      Usuń
  14. Patrzę +18,to widzę będzie się działo xD Musiałam to oczywiście przeczytać xD A to cudowny sen xd Nie lubię się rozpisywać(?),a tym bardziej,że mi się nie chcę(wybacz!!!),bo sama ślęczę nad moim rozdziałem.Koszulka Severusa ląduje u Panny-Która-Wszystko-Wie-I-Jeszcze-Więcej? Słodziutko :3 Dobra,nie rozpisuje się,bo mi rozdział zaraz ucieknie.Buziaczki <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeden mały czerwony napis na wstępie a tak działa na człowieka xd
      Oj... cieszę się, że się podobało ^^
      A ty biegnij pisać rozdział. I to szybciutko :3

      Całuski ;**

      Usuń
  15. NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIENAWIDZĘ CIĘ I TO BARDZO BARDZO! JAK MOGŁAŚ ZROBIĆ Z TEGO SEN? NIENAWIDZĘ CIĘ BARDZO BARDZO NARA :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah... też Cię kocham skarbie ♥
      Oj jestem zła i okrutna, ale to już powinnaś wiedzieć xd

      Buziaki ^^

      Usuń
  16. O bardzo Ci dziękuję skarbie! ;**

    OdpowiedzUsuń
  17. o cholera. Wez mnie zabij! Bylam pewna, ze dodalam komentarz. Jak mi wstyd. :c Wybacz mi to... :( Juz komentuje . Mrrr *.* Snape taki slodki i taki mily byl, och Merlinie z Hermioni cicha woda. :o Nie znalam jej od twj strony. Szkoda, ze to byl tylko sen... Tak chcialam by byla to prawda. Ale ten pochyly tekst wlasie cos mi nie pasowal. Dżdżdżazz masz talent ogromny talent. :** Zazdroszcze Ci go, kochana. Och... Smutne bylo na koncu. Ten Sev... Taki zimny sie okazal. -.- nie lubic, nie lubic, byc smutna. :( ale to bylo tak pieknie opisane, ze avada nie dostaniesz. :3 czekam wiec na nn. :* Caluski Ta-Co-Ma-Skleroze. :*** Weny zycze!! <3 ps: wybacz bledy... Telefon. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach wlasnie! Motyw z koszula byl mega. Kurczaki podobalo mi sie to. Nie ogarniam troche Sevcia, ale co tam. Bylo tak magicznie. *.*

      Usuń
    2. Skarbie rozmawiałyśmy o komentarzu już i ja wcale się nie gniewam. Nawet nie miałabym serca aby to zrobić :3
      Moja Hermiona... ma wiele stron xd
      Sen w przyszłości może się spełni, kto to wie... :D
      Talent? Już nie przesadzaj. Raczej blogi pomyliłaś aby mi mówić, że mam talent ^^
      Yeah! Podobał się wątek z koszulką *.* I Jazz no dobra... dla Ciebie Dżdżdżaz ma uśmiech na twarzy. Dziękuję <3
      Nie smutaj mała, Sev jest z natury taki oschły i zimny xd

      Buziaczki ♥

      Usuń
  18. Kiedy będzie kolejny rozdzial?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam zarys i pomysł ale brak czasu by pisać :_: Postaram się zacząć jutro i może jeszcze w przyszłym tygodniu wstawię ^^

      Jazz ♥

      Usuń
  19. W przyszłym tygodniu? ?? Ja od 27 sierpnia spac nie mogę bo zastanawiam się co bedzie w nastepnej czesci. Twoje obowiadanie wciąga.

    Pozdrawiam- Paulina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pocieszenie powiem Ci Paulino, że zaczęłam wczoraj pisać rozdział ^^ Na razie jest tego mało i nie nadaje się do wstawienia. Nie mam nawet opisanego najważniejszego wątku 36 rozdziału :c
      Czekasz ponad 2 tygodnie? O Merlinie to dla mnie bardzo miłe wiedząc, że ktoś wyczekuje kolejnego rozdziału ;**
      Strasznie się cieszę, że moje opowiadanie wciąga, choć sama tak nie uważam. Jazz jest dziwnym czarodziejem xd

      Jazz ♥

      Usuń
    2. Bardzo fajny rozdział czekam na neźt i zapraszam domie jeśli oczywiście będziesz chciała http://r5lauder.blogspot.com/

      Usuń
    3. Bardzo mnie cieszy, że Ci się podobał ^.^
      Oczywiście wpadnę jak znajdę trochę czasu. Reklamacje bloga i powiadomienie o NN zostawiaj na przyszłość w zakładce spam :)

      Jazz ♥

      Usuń
  20. Wow, naprawdę świetnie piszesz, brak słów na Twój talent. Podziwiam cię za to, z jaką dokładnością i staraniem dobierasz każde słowo, na prwadę grutuluę rodziału. Chociaż nie przepadam za tymże pairingiem, muszę powidzieć, że nawet scena erotyczna była naprawdę doskonale odpisana. Nie jakieś tam 'rżnięcie' tylko opis pięknej miłości xD Szczerze gratuluje umiejętności, dodaję bloga do obserwowanych i mojej listy polecony, przy okazji zapraszam na świeżego blogaska :P
    http://www.ginny--draco.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Merlinie jak ślicznie dziękuję, Ci za tak ciepłe i miłe słowa ^.^ w ten mokry dzień. Tylko pada, pada i pada :_:
      Każdy komentarz jest dla mnie bardzo ważny i dziękuję Ci, że napisałaś swoją opinie. To dla mnie wiele znaczy :3 Jejka... no ale mi słodko teraz narobiłaś hihi *.*
      Na bloga wpadnę jak znajdę chwilkę czasu :3 W zakładce 'spam' widziałam reklamę. Spokojnie ja tam często zaglądam i nie pomijam żadnego bloga i widziałam Twój komentarz ^.^

      Jazz ♥

      Usuń
  21. Znalazłam twojego bloga dwa dni temu i przeczytałam wszystkie rozdziały... Teraz będę niecierpliwie czekać na następną notkę. Życzę ci duuużo duuużoo weny! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo miłe :3 Cieszę się, że jakoś dałaś radę te moje wypociny przeczytać... :D Podziwiam Cię za to! ^^
      Wena mile widziana, Jazz zacznie ją chyba zbierać na kilogramy :D

      Jazz ♥

      Usuń
  22. Kiedy wstawisz kolejny rozdział? Już wnet zwariuje bez kolejnej dawki emocji. ..

    Pozdrawiam Paulina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana mam dla Ciebie dobrą wiadomość :3 Otóż... rozdział został ukończony tylko czekam na to jak moja Beta go sprawdzi. Więc... niedługo powinien ukazać się kolejny rozdział i myślę, że nie zawiodę i emocji będzie sporo *.*

      Jazz ♥

      Usuń
  23. Ja już po suficie chodzę ;-). Proszę wrzuć kolejny rozdział jeszcze dziś. Proszę. Albo napisz mniej więcej o czym jest. Na niczym nie mogę się skupić. Kochana nie ładnie tak długo trzymać czytelników w niepewności.

    Paulina :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skarbie *.* rozdział mam już napisany tylko czekam jak Beta mi go sprawdzi ^^
      Oj... nie ma tak. Nic nie zdradzę xd Hio hio... :D
      Hmm... widzę, że ogólnie nie możesz się doczekać :3 Może chciałaś abym Ci zniszczyła banię na GG? Jeśli tak to kontakt znajdziesz do mnie w Fasolce -> 'Sowia Poczta' <3

      Jazz ♥

      Usuń
  24. Kiedy ta Beta sprawdzi nowy rozdział?
    Kari

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Kari ^^
      Rozdział został sprawdzony. Zostanie opublikowany najpóźniej do jutrzejszego wieczora :3 Wszystko pisze na górze po prawej stronie, czerwonym kolorem :3

      Jazz ♥

      Usuń
  25. To był sen? Ogłaszam bunt na pokładzie!! Ale właściwie to dobrze - za szybko by im poszło :P

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz, uwaga czy spostrzeżenie znaczy dla mnie bardzo dużo i pobudza Pana Wenę, który czasem bywa leniwy :)