środa, 17 lipca 2013

Rozdział 29

Hermiona Granger, jako jedyna uczennica z szóstej klasy, pilnie powtarzała cały materiał z eliksirów, kiedy jej przyjaciele grali w szachy albo popijali kremowe piwo. Między ingrediencjami do eliksirów, do jej głowy dobiegały pytania dotyczące wywaru, o którym mówił profesor Snape na wczorajszej lekcji.

- Hermiona, zagraj teraz ze mną!
- Uczę się, nie widzisz? - poprawiła sobie poduszkę pod plecami i skuliła się w krwisto czerwonym fotelu. Sięgnęła ręką na stolik i wzięła grubą książkę pt: „Rzadkie rośliny i zwierzęta”, którą położyła sobie na kolanach.
- Robisz to od 5 godzin. Hermiona, no...!
- Ron! - warknęła. - Ja się uczę, jeśli tego nie zauważyłeś. Tobie radziłabym zrobić to samo. Później nie przychodź do mnie z płaczem, że profesor Snape zadał wam tyle za karę! Harry – wycelowała w niego poduszką - Ucz się!
- Po co? - poprawiła sobie okulary.
- Po co?! Byś zdał ten test, głąbie.
- Hermiona, wdech i wydech – zademonstrował Ron. - No rób, jak ja, będzie lżejsza atmosfera.
- Ron! - ostrzegła go. - Jak ja zaraz wybuchnę...
- Ach... te dni – westchnął zielonooki chłopak.
- Są bardzo marudne – dokończył Ron.
- Nie mam okresu! - podniosła głos, na co kilku Gryfonów się zaśmiało. Hermiona wyprostowana się, oczy jej się zwęziły, puszyste włosy zdawały się trzaskać elektrycznością. Wstała i zabrała wszystkie książki leżące na stoliku.
- A ty dokąd? - zapytali chłopcy razem.
- Do biblioteki.

***

W zimnym korytarzu, tylko jedna osoba stała z książką w ręce. Panna-Wiem-To-Wszystko-I-Jeszcze-Więcej, czytała ostatnie notatki, by jak najlepiej napisać test. Mimo że kusiła ją decyzja o zrobieniu jakże trudnego eliksiru, o którym mówił profesor.

Harry z Ronem zaczarowali kauczuk, a ten wznosił się w górę i w dół pozostawiając za sobą mgiełkę brokatu w barwach Domu Lwa. Spojrzała na nich z rezerwą tolerancji i westchnęła pod nosem zrezygnowana.

Gdzieś z głębi ciemnego korytarza, doleciał delikatny podmuch wiatru, niosąc za sobą zapach męskich perfum, który zatrzymał się w nozdrzach Gryfonki. Kolejny podmuch, a jej loki lekko zadrżały pod wpływem powiewu wiatru. Schowała podręcznik do torby, a wtedy na horyzoncie pojawił się On. Severus Snape. Pan Podziemia, Szkolny Nietoperz i Odtwórca Głównej Roli w snach pewnej Gryfonki. Panna Granger przygryzła nieświadomie dolną wargę, kiedy jego czarne, jak dwa jeziora, oczy zatrzymały się na niej. Wtedy serce mocniej zatrzepotało w jej piersi.

- Do sali – warknął na powitanie. Machnął różdżką, zabierając Harry'emu i Ronowi zabawkę, przy akompaniamencie śmiechu Ślizgonów.

***

- Psst... co masz w czwartym? - szepnął Ron do Harry'ego.
- „c”.
- Dzięki.
- ...
- Bezoar występuje w żołądku kozy czy owcy? - zapytał Harry.
- Chyba owcy... lepiej brzmi – Hermiona, na geniusz swoich przyjaciół, westchnęła z politowaniem.
- Regeneruje siły życiowe i zdrowie... kły węża czy krew trolla?
- Troll – szepnął Ron. Dziewczyna lekko się uśmiechnęła. Chociaż jedno zadanie, na trzydzieści, będą mieć dobrze.
- ...
- W dwunastym „b” - mruknął Ron.
- Chyba słyszę jakieś głosy? - rozległ się jadowity głos Snape'a, kiedy stał przy ławce Świętej Trójcy.
- Ja też – wyprostował się dumnie Potter i dokończył - Ale ja się leczę – Hermiona ze strachem zobaczyła, jak twarz profesora wykrzywia się we wrednym uśmieszku, a z oczu ciskają błyskawice. Siedzący koło niej Harry, nie stracił swojej odwagi i patrzył cały czas na nauczyciela.
- Granger!
- Słucham? - odwróciła wzrok z twarzy przyjaciela.
- Jutro o 20 w moim gabinecie - głos profesora był tak spokojny, że przerażał.
- Ale dlaczego? To Harry z R...
- Dość! - parsknął pogardliwie, przewracając oczami. - Gryffindor traci 30 punktów, za waszą bezczelność – Hermiona obdarzyła przyjaciół lodowatym spojrzeniem, a oni zadrżeli ze strachu.

***

- Hermiś, kochanie, nie denerwuj się. Złość piękności szkodzi – powiedział Ron, kiedy opuszczali lochy, kierując się do Wielkiej Sali.
- Nie jestem Hermiś! - uderzyła go torbą w ramię, w której były same książki. Można by rzec, że nosi tam bibliotekową amunicje. Chłopak jęknął z bólu, rozmasowując sobie obolałe ramię.
- Hermiono – rzekł Chłopiec-Który-Przeżył, z bardzo poważną miną . – To nie nasza wina, że Snape tylko pluje jadem i wyżywa się na nas.
- Profesor Snape, Harry – upomniała go. - Zwrócił wam uwagę, bo podpowiadaliście sobie, wy gamonie jedne. Mówiłam wam, abyście się uczyli!
- Były inne sprawy – odezwał się Ron.
- Niby jakie?! Głupie gry i popijanie piwa!
- A pamiętasz, jak zrobiliśmy ostatnio z Deana Supermana? - Harry ją tym złamał, zbiegając z tematu. Na jej rozzłoszczonej twarzy pojawił się uśmiech, który zaraz szybko minął.
- Przez was muszę iść do profesora Snape'a.
- Może, jak go ładnie poprosisz to da ci dodatkowe wypracowanie?
- Wątpię - wtrącił się Potter. - Prędzej podzieli się szlabanem.
- Ale Hermiona chociaż oderwie się od książek i biblioteki.
- Ja wciąż tu jestem! - tupnęła nogą i założyła ręce pod biustem, a brodę zadarła w górę. Chłopcy spojrzeli na siebie i po chwili westchnęli. Zrobili krok w jej stronę i przytulili Gryfonkę.
- Przepraszamy – powiedzieli głośno, chórem, jakby ćwiczyli tę scenkę przez miesiąc.
- Hmm...! - z jej zaciśniętych warg wydał się odgłos oburzenia. Pokręciła się i chwile potem stała koło nich. - No dalej, chodźcie na obiad. Jest tak samo ważny, jak śniadanie...

***

Każdy ze stołów w Wielkiej Sali został wypełniony głodnymi uczniami i nauczycielami. Hermiona siedziała pomiędzy Ginny i Neville'm. Cała swą złość starała się wyładować na biednym pieczonym ziemniaczku, który z każdym ukłuciem widelca wyglądał coraz mniej apetycznie. W końcu, niby przypadkiem, zrzuciła na podłogę srebrny dowód zbrodni na ziemniaczku i pociągnęła za sobą Wiewiórkę.

- Ej... ty głupolu – Ginny rozmasowała sobie obolały łokieć. Chciała wstać ale uderzyła głową w stół, jęcząc przy tym złowrogo.
- Zabije twojego brata i chłopaka!
- O... coś nowego – teatralnie westchnęła. - No mów co się dzieje – mimo że każdy jadł obiad, tylko dwie Gryfonki siedziały pod stołem i bez większych skrupułów rozmawiały, jakby to było normalne.
- Twój brat zaczął, Harry dogadał, a ja mam karę – powiedziała na jednym wdechu.
- Hola, hola... wolnej i spokojniej – Hermiona odpowiedziała jej cały przebieg testu. Jak chłopaki podpowiadali sobie, Harry obraził profesora Snape'a, a ona za tych dwóch gamoni ma stawić się w jego gabinecie. Ginny odrzuciła włosy do tyłu i powiedziała. - To chyba dobrze, co?
- Ginny, dobrze? - spojrzała na przyjaciółkę, jakby właśnie przed chwilą uciekła ze szpitala dla obłąkanych.
- No tak. Wiesz, to jest wieczór i może się tam zdarzyć wiele – odchrząknęła znacząco. - Miłych rzeczy – na koniec zatrzepotała rzęsami.
- Stosowniej będzie, jeśli pani wyjdzie spod tego stołu, panno Granger – Hermiona przełknęła głośno, a Ginny zamarła. - Ciebie też się to tyczy, panno Wesley.

Hermiona wstała i czuła, jak jej policzki oblewają się zdradliwym szkarłatem. Ginny poszła za jej przykładem, tylko wymachiwała widelcem przed nosem Snape'a. On zmiażdżył ją spojrzeniem, a ona usiadła, kuląc się przy Harry'm. Snape posłał pannie Granger długie spojrzenie i obdarował ją swym wrednym uśmieszkiem. Hermiona nie wiedziała, że jutrzejszy wieczór zmieni wiele w jej, jak dotychczas, spokojnym życiu...


- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Witajcie kochane Misiaczki ♥
Po tygodniowej przerwie wróciłam do Was cała i zdrowa, z dużą ilością nowych pomysłów :) Skoro mamy wakacje... a ja, jak na razie, nie planuje znów czegoś „spontanicznego” xd będę starała pisać dla Was o wiele częściej ;3
Dziękuję za ogromnie dużo komentarzy ♥ Macie pojęcie, że wywołujecie u mnie tym rumieńca? :)  
Wasze rozdziały/blogi cały czas czytam. Trochę tego jest, ale dam radę!  :D

Informacja – nasza blogerka, Irysa Malfoy (Marta) powróciła tylko na nowym adresie bloga. Historia Severus'a i Hermiony będzie kontynuowana tu. Jej blog o Dramione został zawieszony. Marta poprosiła mnie tylko o przekazanie Wam informacji. Mamy cały czas kontakt prywatnie więc wiecie :) 

24 komentarze:

  1. Rozdział ŚWIETNY!!!
    Już gdzieś kiedyś słyszałam ten tekst o głosach, ale i tym razem chichotałam jak szalona czytając go XD
    Już nie mogę się doczekać do spotkania Hermiony i Severusa, och błagam Cię kochana pisz szybko bo ciekawość mnie zżera...XD
    Czekam z niecierpliwością na nn.
    Pozdro i weny
    POISON

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;*
      Tak, ten tekst właśnie o głosach wzięłam z stamtąd co ty czytałaś? xd Mniejsza o to, ale był... jejku nie umiem tłumaczyć :D Jakbyś chciała to na GG Ci to wyjaśnię :D
      Masz rację, będzie bardzo hmmm... ciekawie na spotkaniu hue hue :3

      Całuski ♥

      Usuń
  2. Ja uważam, że Hermiś ma miesiączkę. xd
    Biedna, ale i nie biedna Hermiona. Musi iść do Snape'a! Oł jeaa! Ja już wiem, co nasza Ginny miała na myśli. ;> xd
    Och, i to poprawienie Harry'ego! ,,Profersor Snape, Harry..." <3
    I ta końcówka: ,, Hermiona nie wiedziała, że jutrzejszy wieczór zmieni wiele w jej, jak dotychczas, spokojnym życiu..." Już mnie nachodzą różnorodne myśli. xd
    Czekam na nn i przesyłam całusy, przytulasy i takie tam. :D :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, chyba ma xd
      Haha... zostaw to lepiej dla siebie. Albo się mylisz hmm... no przekonamy się w kolejnym rozdziale i mi powiesz :D
      Mam nadzieję,że te myśli są na poziomi Twojego wieku xd

      Hue hue czuje się taka fejmys jak to powiedziała kiedyś Ciocia Cyzia :D
      Całuski ;*

      Usuń
  3. Merlinie nooo (teatralny jęk) obrażam się na Ciebie i już -.-
    Czy Ty czerpiesz jakąś chorą satysfakcję z tego, że zawsze, ale to zawsze urywasz rozdział w najlepszych momencie? :D
    JA.CHCĘ.WIEDZIEĆ.CO.BĘDZIE.NA.SZLABANIE.NATYCHMIAST!!!! -.-
    Ginny co raz bardziej mi się tutaj podoba ;D
    A Harry i Ron to dwójka troglodytów.
    Dziękuję za uwagę xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ajć... wiadomo, że Jazz jest zła i okrutna i lubi trzymać was w niepokoju i obserwować jak latacie za mną z widelcami :D
      Kochana... dowiesz się szybciej, niż się spodziewasz :3
      Troglodytów? Ehh... na GG mi wyjaśnisz xd

      Buziaki! ♥

      Usuń
  4. Uhuhu Jazz.! Ty się nie utopiłaś.! Trza to oblać xd
    Hahaha "-Chyba słyszę jakieś głosy? (...) -Ja też (...) Ale ja się leczę." padłam.! xd
    Oj Gin tylko jedno w głowie ;x
    I ta końcowa scena xd
    Nie no rozdział, świetny jak zawsze.!
    Czekam z niecierpliwością na nn, w którym będzie ten jakże ciekawy szlabanik u Sevcia ^.^
    Weny, weny.!

    Ściskam i Pozdrawiam : To$ka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, że podobno był rekin? I tym rekinem miałam być ja haha... :D
      A ty nie za młoda na hmm... no wiesz... kremowe piwo? ;>
      Yeah! Cieszy mnie bardzo, że rozdział się podobał :3

      Całuski ;*

      P.S Masz GG? :)

      Usuń
    2. Hahaha xd
      (...)
      A mam gg, mam - 44824922 ^.^

      Całuje : To$ka ;*

      Usuń
  5. Zgadzam się z Rickmanicką!
    Też już nie mogę się doczekać tego co będzie działo się na szlabanie! ^.^
    Co do tego rozdziału, w niektórych momentach nie mogłam ze śmiechu xd
    Cudny, cudny, cudny, cudny!!! *.*
    Weny życzę i pozdrawiam ;33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och... zmowa normalnie xd
      Spokojnie, dowiesz się wszystkiego :) Już niedługo... ;3
      Ajć...! A ja cudnie dziękuję ;*

      Całuski ♥

      Usuń
  6. Yupiii.. super, że rozdziały będą pojawiać się częściej.. będzie co poczytać.. oj z tymi głosami to mnie normalnie rozbroiłaś.. przeczytałam to na głos siostrze i przez minutę śmiałyśmy się jakbyśmy uciekły z Munga :-) Aż się nie mogę doczekać szlabanu.. i tego co się na nim wydarzy.. Pięknie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że ta informacja Cię ucieszyła :3
      A może ty naprawdę uciekłaś z Munga, hmm? :D
      To raczej nie będzie szlaban... xd

      Buziaki ♥

      Usuń
  7. Oczywiste jest, że świetny xD
    "Hermiona wyprostowana się, oczy jej się zwęziły, puszyste włosy zdawały się trzaskać" - to mi się skojarzyło od razu z 5 częścią "Co zrobisz? Dasz nam szlaban? - Nie. Napiszę do waszej matki" <3

    Harry i Ron wszystko na okres zwalają XD
    Ejj, no, Harry dobrze Snejpikowi powiedział :D Lool "ja też. Ale się leczę" XDD

    Boże, Gin znowu coś palnęła, "Hermiś" będzie tego żałować ;P

    Cieszę się, że wróciłaś z wyjazdu :*
    A ja wiśnie zbieram. XD Ekstra jest się tak uświnić na różowo :D
    Do nn! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. * Hermiona wyprostowała się
      ** ...elektrycznością :D

      Usuń
    2. Tak, tak... :D Fragment z HP. Ale nie powiem Ci, która część dokładnie bo mam sklerozę haha xd zresztą jak ty też :)
      Hue hue... sami nie mają to muszą zwalić na dziewczynę haha :D
      Ty się tam przekonasz czy będzie żałować czy nie xd
      Oj... miło. Jazz czuje się dobrze, że ty się cieszysz, że ja wróciłam. Poplątane to ale co tam ;D

      Całuski! ♥

      Usuń
  8. Świetny rozdział ;) Po raz pierwszy czytam Sevmione i jestem dość zadowolona.Snape,jak zwykle uwziął się na Hermiś.A ona nic nie zrobiła.Może to tylko pretekst? Nie mogę się doczekać 30 rozdziału ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurde! Miło mi strasznie :) Jejka dziękuję Ci bardzo kochana ;*
      Hehe.. zobaczysz czy to tylko pretekst ;3

      Buziaczki ;*

      Usuń
  9. Hermiona taaka pilna uczennica, ahh moje przeciwienstwo. :D Hahaha ten caly ich test z tych eliksirow byl boski. Przypomnialy mi sie te pamietne sciaganie na lekcjach. Piekne czasy. ^^ huhuhuhu kolejny szlaban, a ja wiem co bedzie dalej. A ja wieem. :> juz nie moge sie doczekac nexta. Wybacz bledy komorka. Caluje Cisy. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha... kto w tych czasach jest Hermioną? Ja bardziej pasuję na Ron'a xd
      Ostatnio otworzyłam piórnik w celu skorzystania z magicznego długopisu... i co? xd Same ściągi powypadały :D Większości z nich to ja nazywam "pomocami naukowymi" Tylko nikt w to nie chce wierzyć ;p
      To nie będzie szlaban... xd To coś innego :D Ehh... ej ty! Nie wiem skąd wiesz ale... ty mnie śledzisz! Matko jedyna... xd

      Całuski! ♥

      Usuń
  10. kocham Twoje opowiadanie! to poczucie humoru, rozpierdala mnie na łopatki!! XDD, nie ma to jak się brechtać do monitora i słuchać uwag rodziców "ona jest jakaś psychiczna.. ten komputer na mózg jej pada" XDD. tak to jest, gdy czyta się rozdziały Jazz <3.
    Harry i Ron - pozdroo ziomy. dokładnie jak ja ! XD.
    Szlaban ? mniaaaaaam *---------* . czekaaam ! wstawiaj . aaaah ! oragzmuje się ! <33.
    dziś krótko ;x. jakoś nie mam pomysłu na "psychiczny" komentarz XDDD.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ajć... ktoś wyznał uczucia do mojego bloga! Och on/ona czuje się bardzo dobrze z tym xd Dziękuję kochana! ;*
      Nie przesadzaj... nie jest aż tak śmiesznie :D
      Jazz działa źle na Anthony'ego! O nie...! xd
      Haha...! Zawszę muszę "jebnąć" po Twoich komciach ;D

      Całuski! ;**

      Usuń
  11. " - Chyba słyszę jakieś głosy? - rozległ się jadowity głos Snape'a, kiedy stał przy ławce Świętej Trójcy.
    - Ja też – wyprostował się dumnie Potter i dokończył - Ale ja się leczę"

    Kochana moja!! Właśnie sprawiłaś, że następny tydzień będzie piękniejszy :D
    Własnie się popłakałam ze smiechu przez co moje kotki patrzą na mnie jak Snape na Harrego xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejku... miło mi ♥
      Jazz doprowadza ludzi do niekontrolowanego śmiechu, YEAH :D
      Hmm... wyczuwam imprezkę? Haha xd

      Całuski ;*

      Usuń

Każdy komentarz, uwaga czy spostrzeżenie znaczy dla mnie bardzo dużo i pobudza Pana Wenę, który czasem bywa leniwy :)