Wchodząc do pokoju wspólnego, Hermiona miała mętlik w głowie. Dlaczego nie dostała miesięcznego szlabanu? Oczywiście bardzo się z tego cieszyła, ale to było niepodobne do profesora Snape’a. Zanim zdała sobie z tego sprawę, zaczęła gorączkowo myśleć o mężczyźnie, puszczając wodzę fantazji. Poczuła dreszcze przechodzące po całym jej ciele. Czuła się tak, jakby dostała skrzydeł i unosiła się nad ziemią. To było niezwykłe wrażenie. Miłe a niedozwolone. To jest profesor, nie możesz o nim tak myśleć, krzyczał rozum, ale serce się buntowało.
Ciszę w pokoju wspólnym zakłóciło burczenie dochodzące z jej pustego żołądka. Hermiona spojrzała na zegar, który pokazywał pierwszą w nocy. Zarzuciwszy torbę na ramię, udała się do dormitorium. Tam wzięła szybki prysznic, przebrała się w piżamę i od razu wskoczyła do łóżka. Zasypiając, widziała parę czarnych oczu...
***
Promienie wrześniowego słońca wpadały przez okno do dormitorium dziewcząt, tym samym łaskocząc Hermionę po nosie. Zmarszczyła go na moment, po czym ziewnęła niczym lew i przeciągnęła się, rozciągając mięśnie. Mimo że spała całą noc, i tak czuła zmęczenie. Szorując stopami po podłodze, udała się do łazienki, by wziąć rozbudzający poranny prysznic.
Po zapleceniu włosów w warkocz i wskoczeniu w szkolny mundurek była już gotowa. Zeszła do pokoju wspólnego. Jedyną osobą, którą tam spotkała, był Harry. Przywitała się z przyjacielem.
– Poczekamy na Rona? – Spojrzał na schody prowadzące do dormitoriów chłopców. – Zaraz zejdzie.
– Pewnie.
– Idę, Harry! Idę! – krzyczał Ron ze schodów. – Cześć, Hermiono! Mała wpadka z Neville’em, nieważne...
– Chodźmy już – pogonił Harry, zawieszając na ramieniu torbę.
– Dobra – jednocześnie odparła pozostała dwójka, po czym wszyscy się roześmiali.
– Wszystko w porządku, Hermiono? – spytał z troską Harry. – Trochę blada jesteś.
– Oprócz tego, że się nie wyspałam, to tak – zapewniła przyjaciela. Oczywiste było, że nie powie mu o spotkaniu ze Snape’em zeszłej nocy.
Przekraczając próg Wielkiej Sali, Ron zatrzymał się na chwilę, wciągając powietrze. Po chwili oświadczył z powagą, że wyczuwa tosty. Miał rację. Hermiona nie mogła się doczekać, kiedy spróbuje tych pyszności. Nalała sobie soku dyniowego i nałożyła wszystkiego po trochu. Włącznie z tostami, o których Ron stwierdził, że smakują jeszcze lepiej niż zwykle.
– Spokojnie, bo się udławisz. – Harry spojrzał na przyjaciółkę z rozbawieniem.
– Je jak ja podczas ceremonii przydziału – powiedział Ron. – Czyli jest bardzo, ale to bardzo głodna. Rozumiem cię, Hermiono. Znam ten ból.
– Jesteś?
– Oj, Harry – powiedziała, przełykając tosta – gdy poszłam wczoraj do biblioteki, to nic nie jadłam od obiadu. Tak, jestem głodna. Mogę zaspokoić w końcu mój apetyt?
– Dobra, już dobra, jedz...
Ginny podbiegła do Hermiony, dała jej buziaka, po czym spojrzała na nią pytającym wzrokiem, ale Ron i Harry pokręcili głowami. Ruda wręczyła chłopakom świstek pergaminu, a oni zakryli go tak, by ich przyjaciółka niczego nie zauważyła. Następnie Ron schował pergamin do torby i razem z Harrym szeroko się uśmiechnęli, patrząc na pochłaniającą w ekspresowym tempie jedzenie Hermionę. Ginny puściła oczko do chłopców i zaczęła konsumować śniadanie.
~*~
Witajcie Miśki ♥
I oto jest 3 rozdział :) Chcę wam wyjaśnić, że od obudzenia się Hermiony będzie jeden dzień opisany w kilku rozdziałach. Myślę, że z sensem to wytłumaczyłam.
Według mnie trochę mi nie wyszedł ten rozdział... co wy sądzicie?
Dziękuję, że czytacie moje wypociny, komentujecie a co najważniejsze, że jesteście tu ze mną.
Kocham Was ;*
Jazz ♥
fajny rozdział ,wciągnęła mnie ta historia ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Bardzo mnie cieszy, że ci się podoba. Postaram się nie zawieść w kolejnych rozdziałach :)
UsuńJak mogłoby mnie tu nie być?
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoja historia,dałam się ponieść wyobraźni :3
Czekam na NN!
Dziękuję! Każde tak miłe słowa, podnoszą mnie na duchu. I wiem, że mam dla kogo pisać :)
UsuńŚwietny rozdział!
OdpowiedzUsuńŚmiałam się, jak mysz do sera czytając o powadze Rona i o tostach!! :D
Czekam na kolejną dawkę humoru. ;*
I wiesz? Myślę, że Ron będzie czuł coś do Hermiony i że będzie zazdrość... ♥
Dziękuję, że Ci się podoba. Właśnie chciałam wstawić coś śmiesznego. Jak Ci się podobało, to znaczy, że mi się udało ;D
UsuńTrochę mnie zaskoczyłaś z Ron'em. Przemyśle Twój pomysł. Wstawiając go w takim świetle do opowiadania podkręciłabym atmosferę :)
Bardzo mi się podoba twoja historia i zaraz zabieram się za następny rozdział . ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe o co chodzi z tymi kartkami od Ginny?? Mam nadzieje dowiedzieć się w kolejnych rozdziałach :)
OdpowiedzUsuńAmishi
Głodna Hermiona to złoto ❤
OdpowiedzUsuń